-hauuuuuuuuuuuuuu-przerwało coś wilcze połączenie.
-O nie-powiedziałam z niepokojem.
-hmmm no tak: wataha lodowego księżyca...sowyt, zew, co ranek przed słońcem chowamy się...to NIE ZMIENI CHYBA SIĘ-bałam się. no cóż zobaczymy.
-hauuu co się stało demono?-zapytała choineczka
-hmmm...nic.-poszłam sobie myśląc czy nie zraniłam uczuć choineczki bo ona ma takie delikatne serce.
<choineczko zraniłam twe uczucia? dokończ>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz